wtorek, 6 stycznia 2009

na moim biegunie - który uznawany jest za biegun ciepła - było dziś rano - 14 .... a samochodzik jak gdyby nigdy nic zrobił PYK i dzielnie i bezproblemowo dowiózł mnie do mojej fabriq ....

a potem pod fabriq ... wył i wył i chrząkał i dusił się ... i za nic nie chciał zrobić dzielnego PYK ... aż po - prawie całkowitym rozładowaniu akumulatora i 10 minutach robiernia przez silnik (rozrusznik czy co tam to robi brrrrrrr i wrrrrrr oraz 123456789345 przekleństwach pomieszanych z błaganiami zorientowałam się że nie wyłączyłam imobilaisera ... po tym jak nacisnęłam czerwony guziczek na pilocie - auto zrobiło PYK i pojechało ...

Brak komentarzy:


liczniki