koniec udawania..
koniec prób
nie mam czasu na codzienne pisanie, nie mam czasu na pisanie raz na tydzień ...
nie mam czasu na przyjemności własne
nie będę oszukiwać, nie będę obiecywać - nie będę pisać ...
może kiedyś jeszcze ... jakoś uda mi się ... ale to raczej tak dla siebie ...
(od dziś wracam do wrednego podczytywania .....)
więc pa pa ...
wtorek, 10 marca 2009
środa, 4 marca 2009
walentynki - nie - bo to amerykanizacja
dzień kobiet - nie - bo to pokomunizacja
świętowanie "na co dzień" - nie - bo nikomu się nie chce, bo nie ma czasu, bo nie ma sił ...
kurcze no...
A JA CHCIAŁABYM,
ŻEBY KTOŚ MNIE KIEDYŚ ...
od czasu do czasu ...
raz do roku ...
czcił, wielbił , kochał ...
choć przez kilka minut ...
choć przez minutkę ....
dzień kobiet - nie - bo to pokomunizacja
świętowanie "na co dzień" - nie - bo nikomu się nie chce, bo nie ma czasu, bo nie ma sił ...
kurcze no...
A JA CHCIAŁABYM,
ŻEBY KTOŚ MNIE KIEDYŚ ...
od czasu do czasu ...
raz do roku ...
czcił, wielbił , kochał ...
choć przez kilka minut ...
choć przez minutkę ....
piątek, 27 lutego 2009
dziwny jest ten świat ...
Ci których kochamy nie kochają nas ...
zakochują się w nas Ci, którzy są nam całkowicie obcy ...
życie w kalejdoskopie
wczoraj miałam mieszkać 2 km od morza ....
dziś wszystko - na zawsze zostaje - tak jak było ...
chciałabym móc i mieć siłę odważyć się wejść na środek oceanu i płynąć ...
Ci których kochamy nie kochają nas ...
zakochują się w nas Ci, którzy są nam całkowicie obcy ...
życie w kalejdoskopie
wczoraj miałam mieszkać 2 km od morza ....
dziś wszystko - na zawsze zostaje - tak jak było ...
chciałabym móc i mieć siłę odważyć się wejść na środek oceanu i płynąć ...
poniedziałek, 23 lutego 2009
sobota, 21 lutego 2009
- dla zainteresowanych - informacja od mamy Amelki - "(...)Z 90% blastów w szpiku zostało nam 1,25% !!!! (...) - w wolnym tłumaczeniu - JEST CUDNIE !!
- zima jakiej nie pamiętają najstarsi - trwa - i jest piękna
- jutro - oby - wycieczka do miejsca, które kocham - najbardziej - o tej porze roku
- ilekroć oglądam jak pieknie można tańczyć ... chcę tańczyć ...
- gotan projekt - niezmiennie - kocham ...
- zima jakiej nie pamiętają najstarsi - trwa - i jest piękna
- jutro - oby - wycieczka do miejsca, które kocham - najbardziej - o tej porze roku
- ilekroć oglądam jak pieknie można tańczyć ... chcę tańczyć ...
- gotan projekt - niezmiennie - kocham ...
środa, 18 lutego 2009
PROSZĘ PAŃSTWA OTO MIŚ
a w zasadzie nie miś - tylko kot ... dokładniej rzecz ujmując TO BYŁA KOTA ... nawiedził nas przypadkiem .. nie wiadomo skąd się wzwiął ... grzeczy, zadbany, prawie ułożony ... potworki oszalały ze szczęścia (ja oszalałam widząc szaleństwo potworków) ... potwór podskakiwał ... poworek wypowiedział "kota/kotka/kot" 3457653456865 razy podskakiwał, krzyczał, kochił na 2 noggach, na 4 łapach, stał na jednej nodze ... generalnie amok pełen ... a potem ryk wniebogłosy ... kiedy KOTA postanowił, że ma nas serdecznie dość i pragnie iść w dal ....
nie lubię kotów - to tak dla jasności ...
choć kiedyś miałam ich 13 (maleńkich) + 2 (kocice)
a w zasadzie nie miś - tylko kot ... dokładniej rzecz ujmując TO BYŁA KOTA ... nawiedził nas przypadkiem .. nie wiadomo skąd się wzwiął ... grzeczy, zadbany, prawie ułożony ... potworki oszalały ze szczęścia (ja oszalałam widząc szaleństwo potworków) ... potwór podskakiwał ... poworek wypowiedział "kota/kotka/kot" 3457653456865 razy podskakiwał, krzyczał, kochił na 2 noggach, na 4 łapach, stał na jednej nodze ... generalnie amok pełen ... a potem ryk wniebogłosy ... kiedy KOTA postanowił, że ma nas serdecznie dość i pragnie iść w dal ....
nie lubię kotów - to tak dla jasności ...
choć kiedyś miałam ich 13 (maleńkich) + 2 (kocice)
poniedziałek, 16 lutego 2009
czwartek, 12 lutego 2009
usprawiedliwienie
PROSZĘ O USPRAWIEDLIWIENIE mej dzisiejszej niepisemności
1. w pracy - KOLEJNA osoba mnie nienawidzi - tzn nie mnie tylko systemu który reprezentuję (jak ja lubię teksty - "bo ja płacę podatki" KUUUUUUUUU.....MAĆ - JA TEŻ PŁACĘ PODATKI !!!)
2. przez 70 min siedziałam z rozdziawioną papą u pani stomatolog - nie boję się dentyściego rodu, należę do tych wariatów, którzy chodzą do dentysty - bo chcą, a nie bo muszą ... ale 70 min to nawet jak na mnie za dużo
3. a w ogóle to wojna trwa ... w zasadzie to już nawet nie wojna ....
1. w pracy - KOLEJNA osoba mnie nienawidzi - tzn nie mnie tylko systemu który reprezentuję (jak ja lubię teksty - "bo ja płacę podatki" KUUUUUUUUU.....MAĆ - JA TEŻ PŁACĘ PODATKI !!!)
2. przez 70 min siedziałam z rozdziawioną papą u pani stomatolog - nie boję się dentyściego rodu, należę do tych wariatów, którzy chodzą do dentysty - bo chcą, a nie bo muszą ... ale 70 min to nawet jak na mnie za dużo
3. a w ogóle to wojna trwa ... w zasadzie to już nawet nie wojna ....
środa, 11 lutego 2009
odkrywanie
codziennie na nowo odkrywam to, co znałam...
codziennie dostrzegam coś nowego w tym co czytałam już milion razy
to moje odkrywanie wynika z upierdliwości ...
bardzo nie lubię nie widzieć do końca (kocham podwójne przeczenia)
uwielbiam wewnętrzne przekonanie bycia pewnym tego co mówię
upierdliwość/maniakalność/pogłębianie wiedzy
jak zwał - tak zwał
oj wkurzam całą masę ludzi ...
codziennie dostrzegam coś nowego w tym co czytałam już milion razy
to moje odkrywanie wynika z upierdliwości ...
bardzo nie lubię nie widzieć do końca (kocham podwójne przeczenia)
uwielbiam wewnętrzne przekonanie bycia pewnym tego co mówię
upierdliwość/maniakalność/pogłębianie wiedzy
jak zwał - tak zwał
oj wkurzam całą masę ludzi ...
wtorek, 10 lutego 2009
piątek, 6 lutego 2009
monotematycznie
wiem, wiem, że ostatnio bardzo monotematycznie piszę ... ale nie umiem inaczej...
no to ja jeszcze o Amelce
http://www.pomoz-amelce.pl/
to Jej strona - nadal w fazie tworzenia ... powolutku będzie uzupełniana - ale to co najważniejsze już jest ...
i o kołderkach
http://www.za-jeden-usmiech.prv.pl/
ja - niestety w tej materii nie jestem uzdolniona ... ale może ktoś .. jest kto ma czas i ochotę współpracować .. za jeden uśmiech
no to ja jeszcze o Amelce
http://www.pomoz-amelce.pl/
to Jej strona - nadal w fazie tworzenia ... powolutku będzie uzupełniana - ale to co najważniejsze już jest ...
i o kołderkach
http://www.za-jeden-usmiech.prv.pl/
ja - niestety w tej materii nie jestem uzdolniona ... ale może ktoś .. jest kto ma czas i ochotę współpracować .. za jeden uśmiech
czwartek, 5 lutego 2009
dziś był ciąg dalszy wczorajszego postępowania ... (tego przedawnionego)
pojawiam się w sądzie ...
pan najlepszy z najlepszych adwokatów także (a sądziłam, że przyśle jakiegoś przystojnego aplikanta) ...
kurtuazyjna gadka szmatka ... on do mnie, że to chyba oczywiste, że odstępujemy od karania bo nie ma za co, bo to co myślimy że jest złe to wcale takie nie jest... ja do niego, że oczekuję dobrowolnego poddania się karze ... bla bla bla ...
wzywa nas wysoki sąd i pyta o wnioski - ja uprzejmie dziękuję za prawo głosu ..
pan mecenas wstaje i z dumną miną ogłasza, że sprawa jest oczywiście przedawniona ...
i parzy na mnie wyzywającym spojrzeniem ...
a ja ...
ja się do niego uśmiecham ...
sąd wydaje postanowienie o umorzeniu postępowania ...
wychodzimy ...
a pan mecenas komptletnie zwraca się do mnie "to pani wiedziała o przedawnieniu??"
a ja na to z rozbrajającą szczerością odpowiadam - "oczywiście" ...
a on na to... kurcze ale ma pani pokerową twarz ... nie spodziewałem się ...
i normalnie jestem z siebie dumna ! - zadziwić pana MM i wprawić go w zdziwienie ... nie każdemu się to zdarza
(wybaczcie ton chwalipięty - ale ....NO JESTEM Z SIEBIE DUMNA
- zobaczyć jego minę - bezcenne :) )
pojawiam się w sądzie ...
pan najlepszy z najlepszych adwokatów także (a sądziłam, że przyśle jakiegoś przystojnego aplikanta) ...
kurtuazyjna gadka szmatka ... on do mnie, że to chyba oczywiste, że odstępujemy od karania bo nie ma za co, bo to co myślimy że jest złe to wcale takie nie jest... ja do niego, że oczekuję dobrowolnego poddania się karze ... bla bla bla ...
wzywa nas wysoki sąd i pyta o wnioski - ja uprzejmie dziękuję za prawo głosu ..
pan mecenas wstaje i z dumną miną ogłasza, że sprawa jest oczywiście przedawniona ...
i parzy na mnie wyzywającym spojrzeniem ...
a ja ...
ja się do niego uśmiecham ...
sąd wydaje postanowienie o umorzeniu postępowania ...
wychodzimy ...
a pan mecenas komptletnie zwraca się do mnie "to pani wiedziała o przedawnieniu??"
a ja na to z rozbrajającą szczerością odpowiadam - "oczywiście" ...
a on na to... kurcze ale ma pani pokerową twarz ... nie spodziewałem się ...
i normalnie jestem z siebie dumna ! - zadziwić pana MM i wprawić go w zdziwienie ... nie każdemu się to zdarza
(wybaczcie ton chwalipięty - ale ....NO JESTEM Z SIEBIE DUMNA
- zobaczyć jego minę - bezcenne :) )
środa, 4 lutego 2009
zostałam dziś z łapanki wytypowana do poprowadzenia jutro BARDZO WAŻNEJ SPRAWY ...
sprawa zagmatwana maxymanie, przeszła wszelkie instancje, cały segregator pism, w które trzeba się wgryźć ...
więc gryzłam je i gryzłam cały dzień ...
.... zaczęłam - jak mi się wydawało - prawidłowo - od początku ....
szukałam, sprawdzałam, doczytywałam....
aż doszłam do końca ...
a na końcu okazało się, że sprawa uległa przedawnieniu .....
wniosek:
czasem warto zaczynać od końca .....
sprawa zagmatwana maxymanie, przeszła wszelkie instancje, cały segregator pism, w które trzeba się wgryźć ...
więc gryzłam je i gryzłam cały dzień ...
.... zaczęłam - jak mi się wydawało - prawidłowo - od początku ....
szukałam, sprawdzałam, doczytywałam....
aż doszłam do końca ...
a na końcu okazało się, że sprawa uległa przedawnieniu .....
wniosek:
czasem warto zaczynać od końca .....
wtorek, 3 lutego 2009
1%
jeśli możesz - pomóż
poniżej informacja od mamy Amelki
*************************************************************************************
Dane do przekazania 1% podatku:
JAK WYPEŁNIĆ : PIT-28: obowiązkowo poz. 129, 130, 131, 133 i nieobowiązkowo 134 PIT-36: obowiązkowo poz. 305, 306, 307, 309 i nieobowiązkowo 310 PIT-36L: obowiązkowo poz. 105, 106, 107, 109 i nieobowiązkowo 110 PIT-37: obowiązkowo poz. 124, 125, 126, 128 i nieobowiązkowo 129 PIT-38: obowiązkowo poz. 58, 59, 60, 62 i nieobowiązkowo 63 PIT-39: obowiązkowo poz. 51, 52, 53, 55 i nieobowiązkowo 56 Trzeba wpisać
w części WNIOSEK O PRZEKAZANIE 1% PODATKU NALEŻNEGO NA RZECZ ORGANIZACJI POŻYTKU PUBLICZNEGO (OPP) następujące informacje: -
Nazwa OPP: Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą” -
Numer KRS: KRS 0000037904 -
Wnioskowana kwota: wyliczony 1% podatku (WAŻNE!) należy wpisać w INFORMACJE UZUPEŁNIAJĄCE - cel szczegółowy 1% (drugie pole informacji): pomoc dla AMELIA BAJK - wyrażam zgodę: wypełnienie tego pola nie jest obowiązkowe, możesz je zaznaczyć lub pozostawić puste
Jeżeli ktoś będzie chciał przekazać darowiznę na leczenie Amelii: Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą" nr konta: 41 1240 1037 1111 0010 1321 9362 tytułem: darowizna na leczenie i rehabilitację AMELIA BAJK
poniżej informacja od mamy Amelki
*************************************************************************************
Dane do przekazania 1% podatku:
JAK WYPEŁNIĆ : PIT-28: obowiązkowo poz. 129, 130, 131, 133 i nieobowiązkowo 134 PIT-36: obowiązkowo poz. 305, 306, 307, 309 i nieobowiązkowo 310 PIT-36L: obowiązkowo poz. 105, 106, 107, 109 i nieobowiązkowo 110 PIT-37: obowiązkowo poz. 124, 125, 126, 128 i nieobowiązkowo 129 PIT-38: obowiązkowo poz. 58, 59, 60, 62 i nieobowiązkowo 63 PIT-39: obowiązkowo poz. 51, 52, 53, 55 i nieobowiązkowo 56 Trzeba wpisać
w części WNIOSEK O PRZEKAZANIE 1% PODATKU NALEŻNEGO NA RZECZ ORGANIZACJI POŻYTKU PUBLICZNEGO (OPP) następujące informacje: -
Nazwa OPP: Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą” -
Numer KRS: KRS 0000037904 -
Wnioskowana kwota: wyliczony 1% podatku (WAŻNE!) należy wpisać w INFORMACJE UZUPEŁNIAJĄCE - cel szczegółowy 1% (drugie pole informacji): pomoc dla AMELIA BAJK - wyrażam zgodę: wypełnienie tego pola nie jest obowiązkowe, możesz je zaznaczyć lub pozostawić puste
Jeżeli ktoś będzie chciał przekazać darowiznę na leczenie Amelii: Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą" nr konta: 41 1240 1037 1111 0010 1321 9362 tytułem: darowizna na leczenie i rehabilitację AMELIA BAJK
poniedziałek, 2 lutego 2009
dziś - podobno - jest dzień świstaka ...
podobno - jest on tylko dziś
a ja czuję, że jest on każdego dnia ....
każdy dzień - to dzień świstaka ...
i tylko zastanawiam się ... czy to dobrze, czy źle ...
***
a gdy świstak zobaczy swój cień to zima trwać będzie jeszcze długo ... bardzo długo ... u mnie było słońce ... świstak zobaczył cień ... zima trwa ...
(a może to było na odwrót ... może kiedy zobaczy cień to nadchodzi wiosna ?? ... hmmm zwątpiłam ... - ale skrobania szyb mam już serdecznie dość ! )
podobno - jest on tylko dziś
a ja czuję, że jest on każdego dnia ....
każdy dzień - to dzień świstaka ...
i tylko zastanawiam się ... czy to dobrze, czy źle ...
***
a gdy świstak zobaczy swój cień to zima trwać będzie jeszcze długo ... bardzo długo ... u mnie było słońce ... świstak zobaczył cień ... zima trwa ...
(a może to było na odwrót ... może kiedy zobaczy cień to nadchodzi wiosna ?? ... hmmm zwątpiłam ... - ale skrobania szyb mam już serdecznie dość ! )
wtorek, 27 stycznia 2009
poniedziałek, 26 stycznia 2009
dylematy ....
pytanie
- zrobić to co należy zrobić - ściśle z wymogami prawa - dając ludziom trochę kasy - i doprowadzić (najprawdopodobniej) do upadku firmy
czy
- odpuścić - pozwolić na wyzysk - ale jednocześnie pozwolić na to by firma trwała - i dawała ludziom podstawowe, marne wynagrodzenie ....
ja wiem co zrobię...
ale nie wiem, czy to co zrobię jest jedynie li słuszne ....
- zrobić to co należy zrobić - ściśle z wymogami prawa - dając ludziom trochę kasy - i doprowadzić (najprawdopodobniej) do upadku firmy
czy
- odpuścić - pozwolić na wyzysk - ale jednocześnie pozwolić na to by firma trwała - i dawała ludziom podstawowe, marne wynagrodzenie ....
ja wiem co zrobię...
ale nie wiem, czy to co zrobię jest jedynie li słuszne ....
sobota, 24 stycznia 2009
czwartek, 22 stycznia 2009
środa, 21 stycznia 2009
wtorek, 20 stycznia 2009
marzy mi się..............
.................................................................................................
...................................................................................................................
.........................
i potem .....................
.........
eh....
marzenia .....
...................................................................................................................
.........................
i potem .....................
.........
eh....
marzenia .....
poniedziałek, 19 stycznia 2009
w sobotę dowiedziałam się ...
Amelka - 18 miesięczna córeczka pewnej mojej znajomej - została zdiagnozowana ...
...ma białaczkę ...
... głupio boziu to wymyśliłaś ....
jeśli mogę - proszę - poczekaj z rozliczeniem rocznym ... jeśli nie masz innej, lepszej opcji ... poczekaj na stworzenie subkonta dla Amel ...ona na pewno będzie bardzo potrzebować każdego grosza z naszego 1 % ...
(...jak przekonać 18 miesięczne dziecko do tego, żeby leżało ... żeby nie wierciło się..., żeby mogło dostać te cholerne kroplówki z chemią ...?
jak .... ?
od soboty chodzą za mną pytania ...
PYTANIA BEZ ODPOWIEDZI .... )
Amelka - 18 miesięczna córeczka pewnej mojej znajomej - została zdiagnozowana ...
...ma białaczkę ...
... głupio boziu to wymyśliłaś ....
jeśli mogę - proszę - poczekaj z rozliczeniem rocznym ... jeśli nie masz innej, lepszej opcji ... poczekaj na stworzenie subkonta dla Amel ...ona na pewno będzie bardzo potrzebować każdego grosza z naszego 1 % ...
(...jak przekonać 18 miesięczne dziecko do tego, żeby leżało ... żeby nie wierciło się..., żeby mogło dostać te cholerne kroplówki z chemią ...?
jak .... ?
od soboty chodzą za mną pytania ...
PYTANIA BEZ ODPOWIEDZI .... )
piątek, 16 stycznia 2009
czwartek, 15 stycznia 2009
wyobraź sobie
- brukowana ulica
- pełna samochodów - poukładanych bez jakiegokolwiek ładu i składu
- totalna szklanka - inaczej zwana gołoledzią
- samochód żyjący własnym życiem - jadący nie w przód czy tył - a jadący (zsuwający się) w bok
- więc rezygnuję z auta i wysiadam
- ja: buty na WYYYSOKIM OBCASIE + płaszcz+ ciężżżżżżżżka teczka+ torebka+ papiery w łapie
- przechodzę 10 metrów w 10 minut ...po czym stwierdzam, że to jednak bez sensu
- wracam - znowu 10 minut - poprzednie 10 metrów
- postanawiam być dzielna
- siadam i .. jadę ...
- dojechałam ...
- a ten rtyghkjbjn;op';,k.'; - mówi że nie może udzielić mi informacji - bo jest chory i OLEWA MNIE !!
(obiecuje jeszcze, że stawi się na me żądanie do 14 - i co - oczywiście nie stawia się - OLEWA MNIE po raz drugi - a ja nie lubię kiedy się mnie olewa ... bardzo nie lubię ...)
- brukowana ulica
- pełna samochodów - poukładanych bez jakiegokolwiek ładu i składu
- totalna szklanka - inaczej zwana gołoledzią
- samochód żyjący własnym życiem - jadący nie w przód czy tył - a jadący (zsuwający się) w bok
- więc rezygnuję z auta i wysiadam
- ja: buty na WYYYSOKIM OBCASIE + płaszcz+ ciężżżżżżżżka teczka+ torebka+ papiery w łapie
- przechodzę 10 metrów w 10 minut ...po czym stwierdzam, że to jednak bez sensu
- wracam - znowu 10 minut - poprzednie 10 metrów
- postanawiam być dzielna
- siadam i .. jadę ...
- dojechałam ...
- a ten rtyghkjbjn;op';,k.'; - mówi że nie może udzielić mi informacji - bo jest chory i OLEWA MNIE !!
(obiecuje jeszcze, że stawi się na me żądanie do 14 - i co - oczywiście nie stawia się - OLEWA MNIE po raz drugi - a ja nie lubię kiedy się mnie olewa ... bardzo nie lubię ...)
Bardzo dziękuję za duchowe (i literowe - wieloliterowe) wsparcie :):)
(niezmiennie - poprawiasz mi nastrój)
a ja - nie będę oryginalna - zachwycam się - niezmiennie - gospelem lao che - w całości i każdym słowem z osobna ... i za nic nie umiem wyodrębnić tego jedynego najlepszego... i tylko zastanawiam się - czy KTOŚ jest tak bardzo inteligentny i błyskotliwy ...czy ... no bo jakąż to trzeba mieć wyobraźnie ...
(niezmiennie - poprawiasz mi nastrój)
a ja - nie będę oryginalna - zachwycam się - niezmiennie - gospelem lao che - w całości i każdym słowem z osobna ... i za nic nie umiem wyodrębnić tego jedynego najlepszego... i tylko zastanawiam się - czy KTOŚ jest tak bardzo inteligentny i błyskotliwy ...czy ... no bo jakąż to trzeba mieć wyobraźnie ...
środa, 14 stycznia 2009
wtorek, 6 stycznia 2009
na moim biegunie - który uznawany jest za biegun ciepła - było dziś rano - 14 .... a samochodzik jak gdyby nigdy nic zrobił PYK i dzielnie i bezproblemowo dowiózł mnie do mojej fabriq ....
a potem pod fabriq ... wył i wył i chrząkał i dusił się ... i za nic nie chciał zrobić dzielnego PYK ... aż po - prawie całkowitym rozładowaniu akumulatora i 10 minutach robiernia przez silnik (rozrusznik czy co tam to robi brrrrrrr i wrrrrrr oraz 123456789345 przekleństwach pomieszanych z błaganiami zorientowałam się że nie wyłączyłam imobilaisera ... po tym jak nacisnęłam czerwony guziczek na pilocie - auto zrobiło PYK i pojechało ...
a potem pod fabriq ... wył i wył i chrząkał i dusił się ... i za nic nie chciał zrobić dzielnego PYK ... aż po - prawie całkowitym rozładowaniu akumulatora i 10 minutach robiernia przez silnik (rozrusznik czy co tam to robi brrrrrrr i wrrrrrr oraz 123456789345 przekleństwach pomieszanych z błaganiami zorientowałam się że nie wyłączyłam imobilaisera ... po tym jak nacisnęłam czerwony guziczek na pilocie - auto zrobiło PYK i pojechało ...
Subskrybuj:
Posty (Atom)