Kolega T (zwany też kolegą P) nie pamięta PODSTAW naszej edukacji !!
nosz .. nosz... w głowie się to mej nie mieści - jak można nie pamiętać TEGO ?
* * *
a ja ... cóż no ja mam absolutnie wybiórczą pamięc i głupoty - wszelkie - pamiętam doskonale,
(np pamiętam wszyskie nr służbowe - wszystkich pracowników całej fabryki guzików)
a ten bałw - tak bardzo mnie rozbawił, że do dziś go pamiętam .... :)
bo bałwy - to generalnie śmieszne są - n'est pas*?
* czy tak to się piszę ? - nic już nie pamiętam ...
wtorek, 25 listopada 2008
poniedziałek, 24 listopada 2008
bałw-y (nie tylko śnieżne)
strzelali do prezydenta - gdyby chcieli to by zastrzelili, a nie strzelali
dwie głowy dwóch państw jadą sobie pooglądać zakazane miejsca
nasz mówi, że to na pewno rosjanie bo mówili po rosyjsku
ręce opadają ... nad bałwami
a w ogóle to mróz i śnieg - NAWET U MNIE JEST MRÓZ I ŚNIEG ! potworki wykorzystały sytuację ...sanki zainicjowały sezon, a jednooki bałw stoi dumnie w ogrodzie
a propos - czy MOI KOLEDZY - z ławki za mną - pamiętają jak rozwiązywali na matematyce krzyżówkę i na pytanie - "potwór śnieżny na 4 litery" wpisali BAŁW - i na serio im się wszystko zgadzało ...
dwie głowy dwóch państw jadą sobie pooglądać zakazane miejsca
nasz mówi, że to na pewno rosjanie bo mówili po rosyjsku
ręce opadają ... nad bałwami
a w ogóle to mróz i śnieg - NAWET U MNIE JEST MRÓZ I ŚNIEG ! potworki wykorzystały sytuację ...sanki zainicjowały sezon, a jednooki bałw stoi dumnie w ogrodzie
a propos - czy MOI KOLEDZY - z ławki za mną - pamiętają jak rozwiązywali na matematyce krzyżówkę i na pytanie - "potwór śnieżny na 4 litery" wpisali BAŁW - i na serio im się wszystko zgadzało ...
czwartek, 20 listopada 2008
Beaujolais nouveau
dziś jest beaujolais nouveau
a ja nawet wina nie mam ... buuuuuuuuuuuu
PORATUJ MNIE KTOSIU
a ja nawet wina nie mam ... buuuuuuuuuuuu
PORATUJ MNIE KTOSIU
środa, 19 listopada 2008
wtorek, 18 listopada 2008
poniedziałek, 17 listopada 2008
piątek, 14 listopada 2008
gorzka czekolada spożywa gorzką czekoladę ...
a gorzka czekolada (łasuch ogromny) właśnie pochłonęła kolejną kostkę absolutnie genialnej gorzkiej czekolady z pomarańczą i płatkami migdałowymi .....
uśmiechnęła się do siebie ... z zadowoleniem rozgnitając ulubione smaki
i pomyślała - jeśli dalej tak będzie - to za chwil kilka łatwiej będzie mnie przeskoczyć niż obejść ...
i spoważniała ... nie żeby przejmowała się jakoś szzcególnie swym wyglądem nie... to nie to ... (toć nigdy nie skalała się żadną dietą) ...
no ale .... chwila zadumy nad własną postacią przytrafia się każdemu ...
na szczęście chwila (zadumy) trwała -jak na chwilę przystało - jedynie chwilę ...
po tej chwili gorzka czekolada zrobiła pyszną herbatkę w zielonym kubku prosto z zielonej wyspy
i westchnęła ...
do następnej kostki jest tak daleko ...
KTO MA OCHOTĘ NA GORZKĄ CZEKOLADĘ Z POMARAŃCZĄ I PŁATKAMI MIGDAŁOWYMI ??
uśmiechnęła się do siebie ... z zadowoleniem rozgnitając ulubione smaki
i pomyślała - jeśli dalej tak będzie - to za chwil kilka łatwiej będzie mnie przeskoczyć niż obejść ...
i spoważniała ... nie żeby przejmowała się jakoś szzcególnie swym wyglądem nie... to nie to ... (toć nigdy nie skalała się żadną dietą) ...
no ale .... chwila zadumy nad własną postacią przytrafia się każdemu ...
na szczęście chwila (zadumy) trwała -jak na chwilę przystało - jedynie chwilę ...
po tej chwili gorzka czekolada zrobiła pyszną herbatkę w zielonym kubku prosto z zielonej wyspy
i westchnęła ...
do następnej kostki jest tak daleko ...
KTO MA OCHOTĘ NA GORZKĄ CZEKOLADĘ Z POMARAŃCZĄ I PŁATKAMI MIGDAŁOWYMI ??
środa, 12 listopada 2008
podobno każdy dzień przynosi nowe niespodzianki
co zdarzyło się dziś - co byłoby niespodzianką ?
u mnie - w zasadzie nic ... a może taka "nicość" także bywa niespodzianką ... dobrą niespodzianką (czy niespodzianka - zawsze bywa miła/dobra ?- temat do innych rozważań..)
kruchość dnia, kruchość życia, kruchość chwil ...
dziś byłam prawie naocznym świadkiem potwornego wypadku ...
nie wiem kim była ... może matką, może siostrą, koleżanką, żoną ... na pewno córką ...
miała tylko 25 lat ...
co zdarzyło się dziś - co byłoby niespodzianką ?
u mnie - w zasadzie nic ... a może taka "nicość" także bywa niespodzianką ... dobrą niespodzianką (czy niespodzianka - zawsze bywa miła/dobra ?- temat do innych rozważań..)
kruchość dnia, kruchość życia, kruchość chwil ...
dziś byłam prawie naocznym świadkiem potwornego wypadku ...
nie wiem kim była ... może matką, może siostrą, koleżanką, żoną ... na pewno córką ...
miała tylko 25 lat ...
niedziela, 9 listopada 2008
czwartek, 6 listopada 2008
Dzień dobry - obecna !
kurcze no człek (kobieta) nie pisze przez kilka godzin i już go wzywają do tablicy
no ale co ja mam pisać - kiedy nie mam o czym pisać
no co mam pisać o tym co dziś zrobiłam ?
no dobra - sam tego chciałeś - anonimowy fanie ;) !
zrobiłam sniadanie, obiad kolację, poganiałam trochę za potworkiem małym, nawrzeszczałam na potworka dużego, fyzjera odwiedziłam, na wywiadówce byłam (o zniesienie mundurków walczyłam dzielnie), no i praca praca praca ... nieustanna praca czynna całą dobę ...
kurcze no człek (kobieta) nie pisze przez kilka godzin i już go wzywają do tablicy
no ale co ja mam pisać - kiedy nie mam o czym pisać
no co mam pisać o tym co dziś zrobiłam ?
no dobra - sam tego chciałeś - anonimowy fanie ;) !
zrobiłam sniadanie, obiad kolację, poganiałam trochę za potworkiem małym, nawrzeszczałam na potworka dużego, fyzjera odwiedziłam, na wywiadówce byłam (o zniesienie mundurków walczyłam dzielnie), no i praca praca praca ... nieustanna praca czynna całą dobę ...
środa, 5 listopada 2008
a więc jednak Pan Obama ... no, no, no ...
nie pasjonuję się ameryką, nie lubię jej (nie znam - może dlatego nie lubię) ...
nie marzę o tym by móc tam pojechać, by tam żyć, nie marzę o amerykańskim śnie...
mierzi mnie to co amerykańskie - to ich nadęcie i zadęcie ...
denerwuje wszechpotężna mania wyższości, lepszości od całej reszty ..
denerwuje mnie podejście ich (amerykanów) do nas (całej nędznej reszty świata) ....
ale dziś cieszę się z tego, że ten Pan będzie nimi rządzić ...
może to on skłoni ich do myślenia,
może on coś się zmieni ...
może będzie inaczej ...
może ...
nie pasjonuję się ameryką, nie lubię jej (nie znam - może dlatego nie lubię) ...
nie marzę o tym by móc tam pojechać, by tam żyć, nie marzę o amerykańskim śnie...
mierzi mnie to co amerykańskie - to ich nadęcie i zadęcie ...
denerwuje wszechpotężna mania wyższości, lepszości od całej reszty ..
denerwuje mnie podejście ich (amerykanów) do nas (całej nędznej reszty świata) ....
ale dziś cieszę się z tego, że ten Pan będzie nimi rządzić ...
może to on skłoni ich do myślenia,
może on coś się zmieni ...
może będzie inaczej ...
może ...
wtorek, 4 listopada 2008
ogłoszenia wcale nie takie drobne
a w ogóle - to w ziązku z tymi procentami i napojami i cała otoczką wokół tematu cukierka bądź psikusa
uprzejmie informuję, że spotkanie będzie
DZIŚ OK 19-20
NA TERENIE E-CZEKOLADOWYM - :)
czekam
uprzejmie informuję, że spotkanie będzie
DZIŚ OK 19-20
NA TERENIE E-CZEKOLADOWYM - :)
czekam
Subskrybuj:
Posty (Atom)