czwartek, 15 stycznia 2009

wyobraź sobie
- brukowana ulica
- pełna samochodów - poukładanych bez jakiegokolwiek ładu i składu
- totalna szklanka - inaczej zwana gołoledzią
- samochód żyjący własnym życiem - jadący nie w przód czy tył - a jadący (zsuwający się) w bok
- więc rezygnuję z auta i wysiadam
- ja: buty na WYYYSOKIM OBCASIE + płaszcz+ ciężżżżżżżżka teczka+ torebka+ papiery w łapie
- przechodzę 10 metrów w 10 minut ...po czym stwierdzam, że to jednak bez sensu
- wracam - znowu 10 minut - poprzednie 10 metrów
- postanawiam być dzielna
- siadam i .. jadę ...
- dojechałam ...
- a ten rtyghkjbjn;op';,k.'; - mówi że nie może udzielić mi informacji - bo jest chory i OLEWA MNIE !!

(obiecuje jeszcze, że stawi się na me żądanie do 14 - i co - oczywiście nie stawia się - OLEWA MNIE po raz drugi - a ja nie lubię kiedy się mnie olewa ... bardzo nie lubię ...)

Brak komentarzy:


liczniki