Człowiekowi (takiemu jak ja) potrzeba:
- wanny wypełnionej do 3/4 ukropniarską (nie mylić z okropniarską) wodą
- szklaneczki wypełnionej do 1/8 (bo więcej mi nie wolno) ukochanym bushmilsem (kocham bushmillsa, kocham bono a bono kocha bushmillsa - mamy tyle wspólnego) - oczywiście alkohol wypijany jest przez mnie BEZ lodu/wody/innych rozcieńczalników - bo gdyby bozia chciała aby whiskey pić z wodą to by ją w takiej formie stowrzyła)
- przestrzeni wypełnionej muzyką - początkowo urywek z milesem davisem z kind of blue, a potem najgenialniejszy - na dziś - I cover the waterfront - i ten, za ktorym nie przepadam - john lee hooker
i o wszystko w niewiele ponad 10 minut ...
10 minut z 24 godzin dzisiejszej doby ... tylko dla mnie ...
moje szczęście na dziś ...
środa, 3 grudnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
O jak miło choćby przez te 10 min .
Pozdrawiam
Prześlij komentarz