William Wharton nie żyje ....
szkoda ...
lubiłam jego pisanie ... wiem, że to żadna górnolotność ale mi pasowała ...
i wbrew całemu światu - ze wszystkich - najmniej podobał mi się ptasiek ...
szkoda ....
czwartek, 30 października 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
przykro, że zmarł, choć miał długie życie. co do książek, ja tylko ptasiek, reszta mnie nie podnieciła
dla mnie tylko ptasiek i tato ... szkoda - dla wielu był to ważny pisarz. nie ważne czy krytycy doceniali, ważne co czują czytelnicy..
ja bardzo lubię Spóźnionych kochanków
Prześlij komentarz